

Ogród, działka, podwórko, plac, obejście, posesja… Powstaje ich coraz więcej, nowe domy i całe osiedla wyrastają jak grzyby po deszczu. Większość ludzi twierdzi, że chce żyć w otoczeniu natury, blisko lasu, w pięknej, dzikiej okolicy. Jednak często widzi się, że miejsca najbliższe – przydomowe ogródki, nie odzwierciedlają tych cech. Przewaga kostki brukowej i gatunków obcych przeczy założeniom ogrodu przyjaznego bioróżnorodności.
Coraz gęstsza zabudowa przyczynia się do wzrostu jednego z głównych zagrożeń dla bioróżnorodności, czyli utraty siedlisk. Problem ten jest bardzo poważny i dotyczy większości obszarów Europy. Jest widoczny i namacalny. Siedliska rodzime zastępowane są przez sztuczne struktury, jak drogi czy budynki lub inne zbiorowiska roślinne.
Najlepiej zacząć od własnego podwórka!
Każdy z nas ma możliwość przyczynić się do poprawy stanu lokalnej bioróżnorodności. Wspaniałe pole do popisu daje własny kawałek terenu. Ogród przydomowy lub działkę można przekształcić w enklawę dzikiej przyrody i bezpieczną ostoję dla lokalnych gatunków roślin i zwierząt. Poprzez swoje wybory i działania wszyscy możemy chronić bioróżnorodność. Powinniśmy wypracowywać w sobie poczucie osobistej odpowiedzialności i obowiązku opieki nad otaczającym nas światem. Ogród służy ludziom do wielu celów, jest miejscem rekreacji i odpoczynku, jest pasją i hobby, stanowi źródło pożywienia. Dla miłośników przyrody jest bramą łączącą próg domu z dziką naturą. Każdy, kto zdecydował się na zaproszenie do swojego ogrodu bogactwa polskiej przyrody, wie jak wiele korzyści wnosi ona ze sobą.
Niestety rabaty wyłożone folią, wysypane kamieniami i trawnik godny pola golfowego to przyrodnicza pustynia. Zachęcamy do powrotu do tradycyjnych pięknych polskich naturalnych ogrodów. Zachęcamy do przywrócenia ukwieconych przypłoci, półdzikich żywopłotów, niesfornych pnączy, rozśpiewanych ptakami sadów i kolorowych trawników.
W tym artykule podpowiemy jak to zrobić.

Gleba jak żywy organizm
Gleba to podstawa każdego ogrodu, należy o nią wyjątkowo dbać, bo mimo, że jej nie widać, to warunkuje wszystko, co cieszy oko na powierzchni ziemi. Większość masy gleby to organizmy żywe, górna jej warstwa, czyli próchnica (humus) to dobro chronione prawem i to co ogrodnicy lubią najbardziej. Gleba jest siecią powiązań między materią ożywioną i nieożywioną, jej struktury bywają delikatne i wrażliwe, a najlepiej służą w formie nienaruszonej.

W ogrodzie przyjaznym bioróżnorodności nie poleca się stosowania nawozów sztucznych (mineralnych). Są one szkodliwe dla środowiska, mają także negatywny wpływ na zdrowie człowieka. Prowadząc ogródek warzywny lub nawożąc rośliny kwietne, warto stosować nawozy pochodzenia naturalnego pochodzenia zwierzęcego lub roślinnego, z wyjątkiem torfu!
Torf, mimo że jest podłożem naturalnym, jest bardzo nieekologiczny! Pozyskiwanie torfu odbywa się przez niszczenie torfowisk i mokradeł, które są bardzo ważnym elementem w cyklu krążenia węgla i wody na Ziemi. Pełnią one również nieocenioną funkcję jako ostoje światowej bioróżnorodności. Rozwiązaniem jest powrót do praktyk z przeszłości: samodzielne rozmnażanie roślin (sklepowe sadzonki uprawiane są w torfie), wybieranie starych lub rodzimych odmian, czy samodzielna produkcja kompostu. Dodatkowo warto docenić rośliny dzikie i zaprzyjaźnić się z pięknymi chwastami polnymi.
Agrotkanina, agrowłóknina lub co gorsze, folia, to materiały sztuczne, które wyłożone na rabatach, zaburzają prawidłowe funkcjonowanie gleby i rozwój roślin. Odcinają glebę od dostępu tlenu, pod spodem tworzy się twarda zbita warstwa, której nie da się spulchnić ani nawieźć. Korzenie są ściśnięte, gniją i w konsekwencji obumierają całe rośliny. Pod warstwą sztucznego materiału tworzy się idealne siedlisko do rozwoju grzybów chorobotwórczych. Grządka wyłożona materiałem tego typu to biologiczne pustkowie, agrotkanina zabija organizmy w ziemi, a ekosystem glebowy i naziemny nie jest w stanie prawidłowo funkcjonować. Warto również wspomnieć, że strzępiąca się agrotkaniana zanieczyszcza środowisko plastikiem.
Wysypywanie grządek korą lub kamieniami zaburza naturalny charakter ogrodu. Rośliny obsypane ciasno dookoła wyglądają sztucznie. Kora zmienia odczyn gleby. Rabaty prowadzone w ten sposób, w porównaniu z tradycyjnymi, są mniej bioróżnorodne, żyje na nich mniej rodzimych zwierząt i rośnie mniej drobnych roślin zielnych. Zamiast wysypywania korą w celu zatrzymywania wody w glebie, warto obsadzić grządki niskopiennymi i płożącymi roślinami okrywowymi, jak np. barwinek.

Stop inwazyjnym intruzom!
Gatunki inwazyjne są drugim, obok utraty siedlisk, najniebezpieczniejszym zagrożeniem dla światowej bioróżnorodności. Wprowadzane na teren kraju różnymi drogami, rozprzestrzeniają się poza kontrolą człowieka powodując ogromne straty w przyrodzie, środowisku, gospodarce, a nawet stanowiąc zagrożenie dla zdrowia ludzkiego. Po pewnym czasie od wprowadzenia rośliny ozdobnej o tendencjach inwazyjnych na własny teren, człowiek nie jest w stanie zapanować nad jej rozprzestrzenianiem. Rodzime gatunki są wypierane z coraz większych obszarów, zastępują je inwazyjni przybysze, lepiej przystosowani i nie posiadający naturalnych wrogów na nowym terenie. Skutkuje to ogromnymi stratami w różnorodności biologicznej i zaburzeniem funkcjonowania całych siedlisk i ekosystemów.
Należy dołożyć wszelkich starań by pozbyć się gatunków inwazyjnych z terenu ogrodu lub przynajmniej ograniczać ich rozprzestrzenianie. Najczęściej spotykane w ogrodach gatunki silnie inwazyjnych i niebezpiecznych dla rodzimej flory roślin, to: niecierpek gruczołowaty (himalajski), kolczurka klapowana, rudbekia naga, słonecznik bulwiasty, nawłoć kanadyjska i późna, rdestowiec sachaliński i japoński (ostrokończysty), czeremcha amerykańska, róża pomarszczona, łubin trwały, kroplik żółty, aster nowobelgijski.
Gatunki inwazyjne w naszym ogrodzie

Przepis na naturalny trawnik
Mówi się, że trawnik to najbardziej wymagająca grządka w ogrodzie, służy nam głównie do rekreacji, ale spełnia również mnóstwo funkcji dla przyrody. Czysty od chemikaliów i naturalny trawnik jest miejscem życia tysięcy organizmów, jak drobne stawonogi kryjące się pomiędzy źdźbłami. W gąszczu traw polują drapieżniki, jak żaby, ropuchy, jaszczurki, a także ptaki. Poza tym połać trawnika zapewnia retencję wodną na naszym terenie – zatrzymuje wodę w glebie. Dlatego warto, tam gdzie tylko to możliwe, zakładać trawnik zamiast wykładania kostki brukowej. A jeśli utwardzona powierzchnia jest konieczna, warto zastosować kostkę ażurową.
Trawnik zwykle zajmuje sporą część ogrodu, jest on idealnym miejscem do rozwoju drobnych dzikich roślin, które urozmaicą trawiastą połać i są odporne na deptanie. Zazwyczaj dzięki nasionom w glebie i przywianym przez wiatr lub przyniesionym przez zwierzęta, rośliny same pojawią się na trawniku, bez naszej ingerencji. Dzikie rośliny o drobnych kwiatach chętnie zadomawiają się na trawnikach, dodają koloru i są cennym źródłem pokarmu dla zapylaczy, jako że trawy nie dają nektaru, bo są wiatropylne. Pośród drobnych roślin urozmaicających zieleń trawnika, często znajdują się koniczyny, stokrotka, czy mniszek lekarski.

Warto pozostawić część trawnika nie koszoną, pozwolić trawom wyrosnąć wysoko, wydać kwiaty i nasiona. Na takiej nieskoszonej części trawnika rozwijają się rośliny dwuliścienne, kwiatowe. W wysokiej trawie zadomawiają się owady prostoskrzydłe, jak pasikoniki, które ożywiają ogród swoim cykaniem i wiele innych bezkręgowców. W gąszczu znajdują schronienie płazy, gady i ssaki. Nasiona traw służą jako pokarm licznym gatunkom ptaków i drobnych ssaków.
Nie warto kosić trawnika częściej niż co dwa tygodnie, ponieważ ścina się kwiatostany roślin zielnych kwitnących pomiędzy trawami, jak stokrotki, gwiazdnice, kocanka itp. Warto dać im czas na rozwój kwiatów, aby te przysłużyły się zapylaczom. Innym rozwiązaniem jest omijanie kosiarką miejsc, w których kwitną drobne rośliny kwietne.
Elementem zaburzającym harmonię trawnika są z pewnością kretowiska, a ich autorzy, krety są ssakami nielubianymi przez działkowców i nie bez przyczyny – drążą podziemne korytarze często uszkadzając korzenie roślin, tworzą kopczyki ziemi na powierzchni trawnika i żywią się dżdżownicami. Z drugiej strony zjadają również “szkodniki” jak pędraki oraz spulchniają i napowietrzają glebę. Ale przede wszystkim, krety są częścią bioróżnorodności, gatunkiem rodzimym i rodowitymi mieszkańcami naszego ogrodu. Trzeba również wspomnieć, że w Polsce kret europejski jest pod ochroną, ochronie nie podlegają jednak działki prywatne i ogrody. Zrozumiałe jest jednak, że wolelibyśmy aby wiodły swoje krecie życie gdzieś indziej.
Istnieje wiele sposobów, aby odstraszyć krety z terenu działki, trutki nie powinny być stosowanym rozwiązaniem. Można uniemożliwić kretom wejście do ogrodu, wkopując w ziemię siatki. Odstraszyć krety za pomocą urządzeń emitujących nieprzyjemne dźwięki lub repelentów chemicznych i biologicznych – gotowe płyny, roztwory roślinne, psia sierść. Stosuje się również żywołapki.
Aby nie dokładać sobie roboty w ogrodzie, polecamy zaprzestać grabienia liści z trawnika jesienią. Powodów ku temu jest całe mnóstwo! Butwiejące liście zapewniają warstwę izolacyjną, czyli chronią przed zimowym chłodem rośliny znajdujące się pod nimi. Dodatkowo nawożą glebę powoli się rozkładając. Stanowią także schronienie dla licznych zwierząt, które w nich zimują.
Grabienie liści w niektórych częściach posesji i porach roku jest konieczne. Aby nie dodawać sobie kłopotu z utylizacją liści, albo co gorsza nie upychać ich w (o zgrozo!) foliowe worki na bioodpady, warto liście usypać w stertę, gdzieś w kącie ogrodu. Z takiej sterty cały rok bardzo chętnie korzystają liczne bezkręgowce oraz niezmiernie pożyteczne w ogrodzie jeże. Dodatkowo, po jakimś czasie, sterta liści zamieni się w bezcenny dla każdego ogrodnika kompost.

Kilkusetletni sąsiedzi
Są takie organizmy, których życie toczy się w zupełnie innym tempie niż nasze, ludzkie. Stoją twardo na ziemi obserwując jak zmieniają się pokolenia, są świadkami tworzącej się historii. Mowa o starych drzewach, które przede wszystkim są nieocenionymi ostojami bioróżnorodności.

Jako stare drzewa rozumiemy grube wysokie drzewa z rozłożystą koroną, o obwodzie pnia ponad 60 cm. Wartość przyrodnicza starych drzew jest ciężka do określenia, można by wręcz przyjąć, że są one bezcenne. Żadna liczba młodych nasadzonych drzewek nie zastąpi starych, potężnych, leciwych okazów. Stare drzewa pełnią niezliczone funkcje środowiskowe, wraz z wiekiem, stają się domem dla coraz większej liczby organizmów, które zadomawiają się w okolicy drzewa, bezpośrednio na nim lub w jego wnętrzu. W nowo zakładanych ogrodach, na terenach porolnych trudno o stare drzewa, ale jeśli posiadamy takowe na swoim terenie, warto utrzymywać je jak najdłużej, nawet po ich śmierci.

Mówi się, że drzewo po śmierci przeżywa drugie życie, często jeszcze bardziej bujne niż to pierwsze. Bowiem na martwym drewnie rozwijają się tysiące organizmów, które korzystają z niego jako z pożywienia, schronienia lub środowiska życia. Od tych najmniejszych i niewidocznych gołym okiem, przez grzyby i stawonogi, po kręgowce. Fragmenty martwych drzew, złożone w postaci sterty w rogu ogrodu, stanowią siedlisko dla samotniczych pszczół, pająków, płazów, jaszczurek czy jeży. Warto poświęcić miejsce w ogrodzie i nie usuwać martwych stojących pni, ponieważ w ich wnętrzu gnieżdżą się dziuplaki, żerują dzięcioły i kryją się nietoperze.
Innym ważnym dla przyrody elementem w ogrodzie są żywopłoty. Mniej długowieczne niż drzewa, chociaż niektóre żywopłoty na Wyspach Brytyjskich datuje się na ponad sto lat.
Żywopłoty, prócz tego, że ogradzają i upiększają posesję, są bardzo cenne przyrodniczo. Zapewniają schronienie i miejsce gniazdowania licznym gatunkom ptaków. Tworzą korytarze ekologiczne, wzdłuż których bezpiecznie przemieszczają się np. nocne ssaki jak jeże i nietoperze. Oczywiście są miejscem życia niezliczonych owadów, pająków i ślimaków oraz ich drapieżników, jak płazy i gady. Krzewy posadzone liniowo i w zwarciu chronią od wiatru, co zapewnia dogodne warunki dla motyli w ogrodzie. Żywopłoty stworzone głównie z gatunków liściastych pomagają zatrzymywać wodę.

Źródło życia
Woda w stanie ciekłym jest jednym z warunków niezbędnych dla życia na ziemi. Ogólna zasada brzmi – tam gdzie więcej wody, tam i więcej gatunków. Poza tym jest ona naszą bronią do walki z suszą w ogrodzie.
Zbieranie deszczówki to same zalety dla naszego małego ekosystemu ogrodowego, dla środowiska oraz dla portfela. Zmniejszamy odpływ wody opadowej z naszego gospodarstwa domowego.
Zakopanie podziemnego systemu gromadzącego wodę deszczową wymaga sporo przygotowań i pracy, jednak na pewno jest tego warte. Systemy retencyjno-rozsączające imitują naturalny obieg wody w przyrodzie. Powolne wsiąkanie w grunt jest możliwe dzięki perforowanym ścianom elementów instalacji. Tak wprowadzona do ogrodu woda jest najłatwiej pobierana przez rośliny. Kolejną zaletą tego typu rozwiązań, jest zwiększenie ogólnej retencji wodnej działki, instalację można bowiem montować pod obszarami wybrukowanymi, których naturalna retencja jest bardzo słaba, ponieważ woda z nich spływa, a nie wsiąka w glebę.
Prostszym rozwiązaniem jest zbieranie wody np. z rynien do szczelnego zbiornika, może ona posłużyć do nawodnienia gleby i napojenia roślin oraz zwierząt. Deszczówka nada się również do napełnienia oczka wodnego oraz przy pracach ogrodniczych.
Zbiornik wodny wzbogaca bioróżnorodność ogrodu poprzez stworzenie miejsca życia dla roślin i zwierząt wodnych, które są spotykane jedynie w sąsiedztwie akwenów bądź żyją bezpośrednio w nim. Nawet w najmniejszym i izolowanym zbiorniku, po jakimś czasie zadomawiają się bezkręgowce wodne, a drogę do niego znajdą również płazy.
Aby zbiornik był przyjazny zwierzętom, ważne jest zapewnienie łagodnego zejścia do wody. Żaby są zwierzętami dwuśrodowiskowymi – wodno-lądowymi i mimo, że potrafią pływać, to muszą wychodzić na ląd. Zbiornik z pionowymi, gładkimi ścianami może być dla płazów pułapką. Łagodne zejście pomoże także ssakom i ptakom skorzystać z wodopoju, a ssakom wodnym, jak wydry, dostać się do zbiornika. Ponadto zróżnicowanie głębokości wody przy brzegu stwarza mikrosiedliska, które mogą być wykorzystywane przez różne rodzaje roślin, te preferujące wodę płytszą jak i głębszą.
Rośliny wodne mówią o dobrej kondycji zbiornika. Nie chodzi tutaj o glony i sinice, których zakwit świadczy o przenawożeniu akwenu, ale o roślinach brzegowych i roślinach o liściach pływających na powierzchni oraz w toni wodnej. Poza tym, że produkują one tlen, są siedliskiem życia przeróżnych organizmów związanych ze środowiskiem wodnym. Są kryjówką dla licznych bezkręgowców zarówno na powierzchni i pod wodą oraz miejscem składania jaj (skrzeku) przez płazy oraz schronieniem dla kijanek.
Hodowanie ryb nie jest korzystne z punktu widzenia bioróżnorodności i naturalnych procesów zachodzących w niewielkim sztucznym zbiorniku. Wiele zależy od liczby i gatunku ryb, ale ogólnie rzecz biorąc mocno nawożą one zbiornik oraz zjadają rośliny, bezkręgowce i kijanki w nim żyjące.

Ptasi raj
Ptaki są bardzo wdzięczną grupą zwierząt, jeśli stworzymy im odpowiednie warunki w ogrodzie, to na pewno się w nim zadomowią. Jakie są ptasie wymagania, co powinno się znaleźć w ptasim raju? Sprawdź jakie warunki powinien spełniać ogród dla ptaków.

Gady i małe ssaki
Instrukcje jak w prosty sposób przekształcić ogród w pięciogwiazdkowy hotel dla gadów i małych ssaków, znajdują się w osobnym artykule -> Ogród dla jeży i jaszczurek <- zapraszamy do lektury!

Zapylacze – niezastąpieni sprzymierzeńcy ludzkości

Zapylacze to niezbędny element każdego ogrodu oraz całego świata. Sadząc rośliny kwitnące i nektarodajne pomagamy utrzymać zanikającą w skali światowej grupę owadów zapylających. Należą do nich nie tylko najbardziej znane nam pszczoły miodne, ale również inne błonkówki, jak trzmiele i liczne gatunki dzikich pszczół samotniczych, a także motyle, muchówki oraz najliczniejsza grupa zapylaczy – chrząszcze.
Krzewy o pięknych kolorowych kwiatach to między innymi: bez lilak, lipy, jaśminowiec wonny, pięciornik krzewiasty, róże (z wyłączeniem róży pomarszczonej Rosa rugosa – gatunek inwazyjny), głogi, budleja.
Przykłady nieinwazyjnych roślin kwitnących to: dalie, cynie, nagietek lekarski, groszek pachnący, słonecznik zwyczajny, bratki, goździki, floksy, lawenda, dzwonki, hortensje, ostróżka, piwonie, szałwia lekarska, złocień maruna, aksamitka, nasturcja i wiele innych.
Aby odtworzyć naturalny i tradycyjny charakter ogrodów, warto wkomponować w rabaty kwietne gatunki związane z wiejskimi ogrodami od stuleci. Tradycyjne i rodzime rośliny, które cieszą oko, przywracają kulturowy charakter obejściu i wspierają krajową bioróżnorodność. Przykłady gatunków kwiatów tradycyjnych to: dziewanny, maki, niezapominajki, stokrotki, barwinek pospolity, konwalia majowa, malwy, wrzos.
Posiadanie pasieki jest ogromnym wsparciem dla bioróżnorodności lokalnej. Dodatkowo coraz popularniejsze staje się budowanie domków (hoteli) dla pożytecznych owadów, takich jak samotnicze pszczoły, trzmiele, złotooki czy biedronki. Należy pamiętać, że w pobliżu domków dla zapylaczy muszą znajdować się rośliny kwitnące, nektarodajne. W internecie jest mnóstwo inspiracji jak samodzielnie wykonać taki domek, można również zakupić gotowy. Wnętrze powinno być wyłożone różnorakimi materiałami, takimi jak: puste w środku łodygi roślin dla różnych pszczół samotniczych i cegły dziurawki dla murarek, suche liście dla złotooków, sucha trawa i mech dla trzmieli. Domek musi mieć daszek i drobną siatkę zabezpieczającą, aby ptaki nie były w stanie wyjadać gnieżdżących się w domku owadów.




Własna uprawa
Jak wspominaliśmy na początku artykułu, nie należy zapominać, że ogród jest miejscem służącym człowiekowi. Fragment własnego terenu często przeznacza się pod produkcję roślinną lub zwierzęcą. Dobra wiadomość jest taka, że nie przeszkadza to absolutnie w tworzeniu ogrodu przyjaznego bioróżnorodności.
Adaptując zasady tak zwanych gospodarstw ekologicznych, warto dążyć do obiegu zamkniętego w ogrodzie. Wiadomo, że nie zawsze jest to możliwe.
odpady zielone z przycinki wegetacji w ogrodzie są pokarmem/ podłożem dla kur, a odchody kur (kurzak) są nawozem pod rośliny w ogrodzie i tak dalej.
Warto rozsądnie wykorzystywać również dary dzikiej przyrody dla własnych celów w ogrodzie. Korzystać z tak zwanych usług ekosystemowych, które oferuje człowiekowi natura.
tworząc siedliska przyjazne naturalnym drapieżnikom ślimaków (ropuchom, zaskrońcom, jeżom), nie musimy używać trujących preparatów na ślimaki, dzięki czemu zyskuje środowisko i nasza kieszeń.
W celu poznania jeszcze bardziej rozbudowanych zależności i powiązań między różnymi elementami ogrodu, warto zagłębić się w tajniki permakultury.
Podsumowując, aby ogród stał się enklawą bioróżnorodności, należy podejmować przemyślane działania. Czasem trzeba zapewnić pełen komplet usług, na przykład sam domek dla owadów nie wystarczy, jeśli w okolicy nie ma kwiatów, pozostanie on niezamieszkały, dlatego należy też posadzić rośliny nektarodajne.
Marzy nam się stworzenie mody na ogród różnorodny biologicznie. Mamy nadzieję, że artykuł pomoże poznać potencjał swojego ogrodu i wykorzystać go w jak najlepszy sposób, niekoniecznie przekształcając cały teren, ale tworząc choćby kącik przyrody lub skupiając się na konkretnej grupie organizmów. Dla inspiracji zapraszamy do galerii zdjęć ogrodu różnorodnego biologicznie jednej z naszych koleżanek Ani Pytel.
Autor: mgr Joanna Pusz